piątek, 4 października 2013

It's only after we've lost everything, we are free to do anything.


Każdy ma trzy życzenia, bo Sixto Calvacanti jest dżinem



Dżiny się nie rodzą, nawet nie wiadomo czy powstają. Sixto tego nie wie. Ale wie, że jest szczwanym sukinsynem, zdesperowanym by przeżyć. Ha, a nawet nie jest pewien, czy da się go odpowiednio uśmiercić. Dżina da się zamknąć w lampie i o tym sam się przekonał, spędzając w ciemnym wnętrzu czterysta dwadzieścia siedem lat. Męczarnia skończyła się piętnaście lat temu, czyli stosunkowo niedawno, dla kogoś kto istnieje od zarania pierwszych cywilizacji. Unika lamp oliwnych i niszczy każdą, jaką dostanie w swoje ręce. 
W fałszywych dokumentach jest napisane, że Calvacanti ma pięćdziesiąt lata, jednakowoż czuje się jakby miał dwadzieścia. Jest silny, niebywale sprawny fizycznie, acz jego spojrzenie nie ukrywa tysięcy lat egzystencji. Przez cały ten czas nie spotkał drugiego takiego jak on, nawet nie wie czy ktoś taki istnieje. 
Nie podatny na żadne ludzkie substancje. Do jego umiejętności można zaliczyć stawanie się niewidzialnym oraz natychmiastowe spełnianie życzeń. Wszelkiego rodzaju, dla każdej rasy, zawsze. W głębi duszy wie, że jest po to by służyć ludziom (a przy okazji wszelkim innym wytworom), ale społeczeństwo wykształciło w nim dozę samolubności, strachu przed powolnym umieraniem i trzyma w sekrecie swoją rasę. Oczywiście, nie przed wszystkimi, niektórzy po prostu wiedzą. Nie opowiedział się, po żadnej stronie w rodzącym się konflikcie. Jego natura cwaniaka każe mu stanąć z boku i obserwować lub zrobić jak najwięcej zamieszania i uciec gdzie pieprz rośnie. Sam jeszcze nie zdecydował, która możliwość bardziej mu pasuje.
Zajmuje duże mieszkanie w centrum miasta. Pieniądze nie grają dlań roli, jednak dorobił się Sixto na przestrzeni lat. Dżin jest bardzo spostrzegawczy i towarzyski, nie ukrywa, że ludzie, wampiry, demony, elfy i co tam jeszcze matka dała są największą rozrywką. Manewruje między paktowaniem z demonami, a uciekaniem przed tymi, którzy są gotowi grozić mu śmiercią za czwarte życzenie. A wszystko czego chce Calvacanti, to dowiedzieć się, czy jego istnienie jest zniesione jedynie dla służenia innym istotom. 
____________________________
Japa Carradine'a. Cytat z Fight Clubu, oczywiście jest bardzo wpasowany w koncepcję postaci. Jestem średnio zadowolona z karty. Ale zapraszam do wątków, bo będzie super! :)






6 komentarzy:

  1. [Grabarz? Przyzwoitej łopaty. ;D Atenę bym bardziej preferowała do sesji z dżinem. ;)]
    Geum

    OdpowiedzUsuń
  2. [Witam, witam. Tylko zero pomysłów na wątek... ]

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Woah, świetna postać. Naprawdę rzadko spotykam jakichkolwiek dżinów, w dodatku postać w takim wieku - jak dla mnie - też jest na wyginięciu. Podoba mi się. c:
    Miłej gry w Tenne. ] | Code

    OdpowiedzUsuń
  4. [Tu właściwie trzeba by troszku poczekać, aż jej fabuła się ruszy. Możemy popisać póki co z Geumem. ;D
    Mam zacząć?]

    Geum

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Hm. Nadal pustka w głowie. Boże, ale mi wstyd :C]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Dżin. I to jeszcze Kill Bill! No ja muszę po prostu przywitać serdecznie i poprosić o wątek >D Jeden drugiemu może uratować dupę - no chyba prościej się nie da wytłumaczyć :D]
    Cyryl

    OdpowiedzUsuń